poniedziałek, 28 stycznia 2019

Milutka, cieplutka





Zamotałam się we włóczkach tak bardzo, że chyba nie umiem nie robić kolejnej. Jakiś czas temu pochwaliłam się tą chustą na Instagramie i na stronie na FB. Dziś przyszła kolej na wpis na blogu. To była chusta ekspresowa, bo tak naprawdę powstała w ciągu jednego wieczoru. To wszystko za sprawą włóczki, dzięki której robótki przybywało w zastraszającym tempie. 

Na całą chustę wykorzystałam 1,5 motka włóczki. Sama włóczka nazywa się Tango Batik  od Madame Tricote Paris, a jej nr to 500. Jest to w 100% akryl, a motek 100g to 120m. Włóczka jest milutka i cieplutka. Bardzo mi się spodobała. Nie chciałam jednak robić klasycznej trójkątnej chusty, ponieważ wyszłaby dość ciężka. Myślałam jak to zrobić, żeby była to jednak chusta, czyli można by było nią jednak owinąć szyję, a nie była zbyt gruba. I tak dziergałam, dziergałam i rozmyślałam jak to wszystko złożyć w całość. I nagle mnie olśniło. To przecież nic trudnego - zrobię troczki. Nie powiem Wam jaki to styl, bo nazwy nie ma. Ja nazwałam to "Pełna improwizacja". 

Samą chustę zaczęłam od MR ( magic ring), 3 słupki, 4 oczka łańcuszka i kolejne 3 słupki. Każdy kolejny rząd zaczynałam od dwóch oczek łańcuszka, 3 słupków w miejscu przerwy z poprzedniego rzędu i między nimi oczko łańcuszka. Bardzo prosty wzór i myślę, że nie będzie problemu z tym wzorem nawet dla bardzo początkującej osoby. Sama chusta ma 75 cm na 45cm. Troczki mają po 50 cm. 

A teraz zapraszam was do obejrzenia zdjęć






I jak Wam się podoba??? Co myślicie???

Pozdrawiam i czekam na Wasze komentarze :)









poniedziałek, 14 stycznia 2019

Kilka staroci



Podczas czyszczenia telefonu natrafiłam na kolejne zdjęcia, których niestety nigdy nie opublikowałam na blogu. Tak, skleroza. Na stronę wrzuciłam na Instagrama też, ale o blogu zapomniałam. Także pierwsze pokażę Wam kosz, który zrobiłam na maskoty i zabawki syna. Robiłam go z włóczki T-Shirt Yarn. Bardzo wdzięczna włóczka, bo miękka i łatwo się nią dzierga. To były początki, więc pamiętam, że ręka bolała :) Nie pamiętam kompletnie ile robiłam ten kosz, ale pamiętam, że byłam z niego dość zadowolona. Choć najbardziej oczywiście zadowolony był mój syn, który pierwsze co zrobił to porwał i władował tam swoje zabawki. Czegóż się nie robi dla syna :) Na pierwszym planie, z kosza wygląda "Gligu", czyli kaczorek, który mój syn dostał od Iwonki z bloga https://szydelkowecudasie.blogspot.com/  Na jej bloga również serdecznie zapraszam. bo tworzy takie cuda, że czasem zapatruje się w ekran i oczu oderwać nie mogę.



Drugą rzeczą, którą chcę Wam pokazać będzie serwetka świąteczna. Robiona mega szybko podczas świąt. Została u mojej teściowej. A powstała z resztek włóczek YarnArt Flowers, które zostały mi po dwóch chustach, które pokazywałam już tutaj na blogu. Robiłam podwójną nitką czyli nr 255 i 276. Wyszła taka fajna melanżowa serwetka. Wzór zaczerpnięty z YT, niestety nie pamiętam z którego już filmiku. Bodajże gwiazdkowa serwetka. Wielkości nie pamiętam, ale postaram się zmierzyć jak będę u mamy :) 



Jak minął Wam tydzień??? Mnie na nauce do egzaminu. Na szczęście został przesunięty o dwa tygodnie, więc mogę popracować jeszcze nad pytaniami. Trzymajcie kciuki :) 









poniedziałek, 7 stycznia 2019

Torebka



Czasem wracam do dawnych moich prac. I uświadamiam sobie, że nie umieściłam ich tutaj nigdy. Jakoś mi tak się smutno zrobiło, że zdjęcie leży odłogiem i tylko ja wiem cokolwiek o tej mojej "pracy". Tę torebkę zrobiłam na początku mojej "drogi" z szydełkowymi rzeczami. Nie pamiętam już totalnie skąd wzięłam wzór na tę torebkę, ale najprawdopodobniej znalazłam gdzieś w czeluściach Youtube. Pamiętam początki dziergania i szło i go początkowo bardzo opornie. Ale z czasem szło coraz lepiej i bardzo mnie cieszyło gdy robótki sukcesywnie przybywało. Aktualnie nie pamiętam jakim to już szydełkiem robiłam. Wiem natomiast, że sznurek to 3 mm sznurek od Lovely Cottons. Dokładnie chodzi o te dwa odcienie czerwony i granat



Jak Wam się podoba to połączenie kolorystyczne??