wtorek, 6 listopada 2018

Róże


Od jakiegoś czasu oglądam filmiki na YT i staram się dokształcać w dziedzinie szydełkowania. Właśnie dzięki filmikom udaje mi się wyczarować cudeńka na szydełku. Któregoś dnia przeglądałam filmy i wpadł mi w oczy filmik o różach na szydełku. Otworzyłam z ciekawości, a nóż będę umiała też takie zrobić. Oglądałam i nadziwić się nie mogłam jakie piękne te róże wychodzą. Zaczęłam ćwiczyć. Z godziny na godzinę wychodziło mi to coraz lepiej. Jedynie fioletowa włóczka nie chciała współpracować. Tak mnie to wciągnęło, że narobiłam różyczek i postanowiłam dać synkowi dla Pań w przedszkolu na Dzień Nauczyciela. Różyczki robi się szybciutko i są mega proste. Można zrobić z klasycznej włóczki, z podwójnej nitki itd. Wszystko zależy od wielkości szydełka i docelowej wielkości róż. Mnie najlepiej się robiło włóczką Himalaya Dolphin Baby. Wtedy te różyczki wychodzą dość spore, bo wielkości dłoni, a przy tym miłe i mięciutkie. Na zdjęciu kilku róż zabrakło, bo synek "zachachmęcił" te z Himalaya dla siebie i był płacz, że nie odda. Udało mi się jedną "ocalić". 





Pozdrawiam